
Jubileusz Młodych – RZYM – dzień 1
Nowy tydzień rozpoczęliśmy od wspólnej modlitwy w klasztornej kaplicy. Dzisiejsza Ewangelia przedstawiała znane wszystkim obrazy: ziarnko gorczycy oraz zakwas. Spróbowaliśmy jednak na nie spojrzeć w kontekście naszej pielgrzymki. Może okazać się, że w Rzymie coś dla nas bedzie takim ziarenkiem. Małą, niepozorną rzeczą, której się nie spodziewamy, a zapadnie nam w pamięć. Tylko musimy być uważni, aby znaleźć coś takiego. Może chodzić o jakieś słowo czy myśl albo widok czy spotkanie w czasie Jubileuszu. Co do zakwasu musimy pamiętać, że jesteśmy potrzebni Kościołowi, jak ten zakwas w chlebie. Każdy z nas jest ważny i nadaje smaku Kościołowi.
Potem przyszedł czas na prawdziwe włoskie, nieśpieszne śniadanko. Następnie udaliśmy się do Casa Polonia, na via Tribute 994, gdzie odebraliśmy swoje pakiety rzymskie. Zawierają one dwie koszulki, bidon, chustę, różaniec i bilet na komunikację. Kolejnym punktem, bez którego wielu z nas nie wyobrażało sobie oglądania Rzymu to Forum Romanum, więc tam się udaliśmy. Zwiedzanie antycznego miasta zaczęliśmy od zobaczenia Palatynu, w drodze na wzgórze minęliśmy akwedukt Claudiusza.
Na Palatynie znajdują się pozostałości cesarskich siedzib, jak np. ogromny pałac Oktwiana Augusta, który podzielony był na cześć publiczną (domus Flavio) oraz część prywatną (domus Augustana). Ten olbrzymi kompleks przez wiele lat był największą rezydencją, a dziś nawet jego ruiny robią wrażenie. Nowe kompleksy na wzgórzu zbudowali ŕównież Tyberiusz (domus Tyberius) oraz Neron (domus Aurera). Pozostałości domów, ogromnych ogrodów, gdzie mieściły się dwie fontanny oraz stadion, a także stanowiska archeologiczne z wciąż prowadzonymi badaniami stanowią ciekawą atrakcję nie tylko dla fanów historii czy archeologii.
Schodząc z wzgórza mogliśmy z góry podziwiać niesamowity widok na pozostałości antycznego rynku, nie przeszkodził nam w tym nawet orzeźwiający deszczyk (już drugi na włoskiej ziemi w ciągu tego tygodnia). Na forum Romanum, które jest dużo większe niż wygląda, znajdują się dwa łuki triumfalne: Tytusa i Septymiusza Serwera oraz świątynie poświęcone różnym bóstwom, w tym prawdopodobnie największa świątynia rzymska, świątynia Wenus i Romy.
Potężniejsze od świątyń były bazyliki, najbardziej znane położone na tym terenie to pozostałości bazyliki Juli i Makscencjusza. Na terenie znajduje się także Muzeum Forum, którego też nie omieszkaliśmy odwiedzić. Oprócz Forum Romanum przeszliśmy i zobaczyliśmy Forum cesarei czy imperiali. Po zejściu i chwili przerwy udało się nam wejść do środka Koloseum.
Starożytne ruiny pobudziły naszą wyobraźnię, mogliśmy sobie wyobrazić sceny, które kilkaset lat wcześniej rozegrały się właśnie na tej arenie. Chyba nikogo nie dziwi, że liczba zabytków czy obiektów wartych zobaczenia na m2 w Rzymie jest duża, tak więc na odległość rzutu kamieniem od Coloseum stoi łuk Konstantyna Wielkiego. Jeszce trochę dalej rozpościera się niesamowitych widok Na Circus Maximus, który mogliśmy podziwiać już wcześniej z góry Palatyny. Zaraz obok, jakby patrząc na tą przestrzeń, stoi pomnik Giuseppe Mazziniego, wielkiego włoskiego wojownika narodu, zwanego też jako reprezentant Europy narodów.
Zmęczeni dzisiejszym dniem i odkryciami podzieliliśmy się swoim wrażeniami i udaliśmy się na regenerujący i bardzo nam potrzebny sen.