Mladifest – Medjugorie – dzień 5 i 6
Następnego dnia rano rozpoczęliśmy naprawdę wcześnie Mszą świętą. Powierzyliśmy nasz powrót patronce dzisiejszego dnia Edycie Stein, której historia została nam pokrótce przedstawiona. Po śniadaniu ruszyliśmy w trasę, bo przed nami daleka droga do domu. Po drodze zatrzymywaliśmy się na krótkie przerwy, aby rozprostować nogi, napić się kawy i posilić. Późnym popoludniem dotarliśmy do naszego dzisiejszego noclegu w węgierskim Kaposvarze. Po szybkim zakupach, postawiliśmy na wspólnie przyrządząną kolację – spaghetti bolognese. W niedzielę równie wcześnie rozpoczęliśmy dzień poranną Eucharystią, aby o 8 rano, już po śniadaniu wyruszyć w kierunku Polski. Po drodze zatrzymaliśmy się jedynie na obiad już na Słowacji, gdzie mogliśmy skosztować bryndzowych haluszków, wędzonego serka czy gulaszu po węgiersku. Późnym niedzielnym popołudniem wreszcie przekroczyliśmy granicę, i od tego czasu w kierunku Krakowa stopniowo nasza liczba zaczęła topnieć. Wieczorem już wszyscy w końcu dotarliśmy do naszych domów po dłuższej lub krótszej nieobecności.
Jedno jest pewne: wszystkie przeżycia i wspomnienia jeszcze długo będą nam towarzyszyć, gdy będziemy dzielić się z nimi z najbliższymi.
